niedziela, 15 sierpnia 2010

Staroświeckie kryminały i atak głodu


Za sprawą książek Marthy Grimes, których bohaterowie ciągle coś jedzą lub pichcą, robię się strasznie głodna. Zaglądam dziś do ulubionych kulinarnych blogów i zachwycam się "kuchennymi" tudzież "spożywczymi" zdjęciami całkiem jak Ula




Zdjęcia: znalezione w sieci, dwa ostatnie: Anna Williams

1 komentarz:

  1. To nie fair, bo ja nie robię się głodna, tylko patrząc na te zdjęcia u Cibie i u Uli zielenieje z zazdrości i odechciewa mi się jeść. Ale nie pisać na szczęście. A od kryminałów jestem chwilowo odcięta, bo kupować jednak żal, a biblioteka podczas wakacji w soboty zamknięta. Będzie więc jeden pożytek z tego, jak sierpień się jednak skończy.

    OdpowiedzUsuń