Czyli świetna wystawa, której nie mogę Wam niestety polecić, bo dziś był dzień jej zamknięcia. Bynajmniej nie skusił mnie do odwiedzin akurat dziś, fakt, że z okazji Dnia Otwartych Drzwi Muzeów, wejście było darmowe, tylko raczej wrodzony refleks szachisty oraz brak czasu. Wstyd się przyznać, ale w Muzeum Etnograficznym w Krakowie byłam ostatnio wiele wiele lat temu. Tym większe było moje zaskoczenie, bo okazało się, że jest to miejsce bardzo przyjazne dla zwiedzających i ciekawie zaaranżowane. Należą się brawa za udział w Etnodesign Fastiwal i to w tak atrakcyjnej formie. Udało mi się zobaczyć dwie wystawy: główną oraz Naturalne Zasoby Polskiego Designu, na której dziś się skupię. Autorką wystawy jest Agnieszka Jacobson-Cielecka, co jest już dla mnie gwarancją jakości. Fakt, że większość projektów miałam okazję już widzieć na Gdynia Design Days, lub po prostu w prasie, nie zmniejszyło wcale przyjemności z oglądania ich na żywo, z bliska, rozrzuconych pozornie niedbale wśród sielskiej słomy.
Osobiści faworyci? Zdecydowanie dywan Folk Aze Design oraz huśtawka mieszkaniowa Radosława Podsiadło (miałam jako dziecko całkiem podobną, zainstalowaną w kuchennych drzwiach u babci - wielki sentyment).
Na zdjęciu od lewej: dywany Koguty, Pasanka (Joanna Rusin, Agnieszka Czop), Dia (Michał Kopaniszyn, Magda Lubińska); krzesła Mapple (Gernot Oberfell, Jan Wertel); lampy Wiecha (Agnieszka Lasota)
Dywan Folk (Aze Design), ceramika Stroiki Sentymentalne (Bogdan Kosak)
Lampy Cebula (DBWT), huśtawka (Radosław Podsiadło), ceramika Ogryzki (Karina Marusińska)
Nie musisz się usprawiedliwiać, że byłaś na tej wystawie akurat dzisiaj, bo cały czas było za darmo ;) Swoją drogą to skandal, że w ogóle tak krótko. Ja poczułam się trochę rozczarowana, szczególnie tą częścią, której akurat na zdjęciach nie ma, bo to co jest obejrzałam już przedtem w katalogu i wiedziałam, czego się spodziewać,a wracając do cz. II, jeśli tak wygląda współczesny światowy (etno) dizajn to jestem przeciw. Najbardziej podobały mi się chyba ubranka z ostatniego piętra, ale koleżanka, z którą byłam (i która zna moje najkoszmarniejsze stroje) nie chciała uwierzyć, że bym to nosiła (w tym geterki były poza rozważaniami). A, i foremki do muffinek też były fajne ;)
OdpowiedzUsuńhustawke mialam i ja! i ją kochalam, to byl taki prywatny raj... a muffinki zrób koniecznie, maliny/banan + biala czekolada to cudowne polaczenie, a ten przepis na ciasto muffinowe saam w sobie jest doskonały, mało słodki, lekki;)
OdpowiedzUsuńaaa ja nie o notce - piękne masz to nowe zdjęcie!!!! :) ale nogi też pokazać powinnaś ;)
OdpowiedzUsuńAnyway zamarzył mi się do nowego domu dywan Dia, może może ...
Całusy!
k.